Czas na podsumowanie testów.
Przede wszystkim chciałem dowiedzieć się czy auto „trzyma się kupy” i czy na tymczasowym zawieszeniu można cokolwiek pojeździć. Okazało się, że tak i to całkiem nieźle. Kierowca testowy, czyli mój brat Pawel Ferdek, wjeżdżał się w auto coraz bardziej pozwalając sobie na coraz więcej. Niestety testy musieliśmy przerwać po oberwaniu się jednej z seryjnych poduszek silnika, które trzeba zastąpić poliuretanowymi. Cieszę się, że to tylko taki drobiazg. Przez awarię nie udało się zrobić suchych pomiarów przyśpieszenia czy prędkości maksymalnej a także pojechać na czas próby treningowej i porównać z innymi zawodnikami. Nie ma też za dużo zdjęć i filmów poza onboardami i ujęciami z dachu.
A o to co powiedział po ponad 2-godzinnych testach Paweł:
„Tak na gorąco: Tymczasowe zawieszenie nie jest za miękkie, auto jest łatwo wyczuwalne. W łukach na trzecim biegu można spokojnie jechać na granicy przyczepności opon. W przyszłości po dołożeniu szpery, będzie jeszcze więcej zabawy. Dźwignia zmiany biegów jest trochę za długa i może trzeba by ją skrócić. Hamuje dość stabilnie z dużych prędkości i w zakrętach, spodziewałem się większych problemów z blokowaniem przednich kół. Generalnie wrażenia są jak w gokarcie, wszystko czuć i słychać – pracę silnika, opony, przeciążenia. Bardzo dobrze reaguje na każdy ruch kierownicą. Jest jeszcze sporo pracy i testów, ale tempo jazdy już teraz jest satysfakcjonujące”

uwagi do nagrań: niestety bardzo hałasuje źle zamontowana ścianka grodziowa; zapomniałem przyczepić na stałe osłony słupków A; wskaźnik biegów nie skonfigurowany – błędnie pokazuje aktualny bieg