Dziennik budowy

Kolejna przeprowadzka Kozmo. Tym razem do większego garażu w którym będę w końcu mógł wykonywać swobodnie większość prac bez konieczności wożenia auta do innych warsztatów. Przy okazji w nowym garażu Kozmo ma sympatycznych współlokatorów – rajdowe seicento starego przyjaciela – mercedes znajomej gościnnie zimuje razem z nimi ;-)

Na koniec sezonu, mimo średniej pogody, udało się ustanowić nowy rekord Kozmo na Tor Łódź – 1:03.997. Na seryjnym silniku Fiat TJet, seryjnym zawieszeniu, seryjnych hamulcach, na semislickach RACE GC. Czyli jest tanio i szybko ;)
Lata temu, po testach podwozia Kozmo razem z czerwonym Subaru Imprezą GT, żartowaliśmy sobie ze znajomymi pomagającymi przy projekcie, że Kozmo będzie Evokilerem. I chyba udało się – poniżej zestawienie czasów ze wszystkich testów Kozmo na Tor Łódź jakie odbyliśmy, na tle innych aut z tychże track dayów.
A na wiosnę będziemy sprawdzać ten budżetowy seryjny setup na szybszych torach.

Wczorajsze testy wykazały, że zmiany w dolocie zdały egzamin i temperatura powietrza spadła o 40 stopni. Auto odzyskało moc ale testy za długo nie trwały przez mały drobiazg – pękł cybant i zsunął się przewód chłodzenia turbiny. Wyglądało to bardzo spektakularnie ale nic więcej złego nie stało się.

Wczorajsze testy na Torze Łódź już na semi slickach przebiegały w dość nerwowej atmosferze. Pojawiła się drobna usterka, która wyeliminowała nas z jednej z czterech sesji. Na szczęście był to tylko drobiazg. Wnioski z testów są następujące: na slickach auto oczywiście jeszcze lepiej skręca i hamuje ale o ile z temperaturą wody czy oleju nie mam już większych problemów o tyle muszę przebudować układ dolotowy. Temperatura powietrza w dolocie jest o wiele za wysoka i auto po rozgrzaniu już na drugim okrążeniu traci około 1/4 mocy. Na szczęście dzisiaj opracowałem już nowy dolot i jak tylko wrócę z delegacji zajmę się jego przebudową.