Dziennik budowy

Dzisiaj wyszlifowałem tył, pomierzyłem symetrię i nałożyłem kolejną warstwę gipsu. Tym razem cienką. Z tyłem nie będzie dużo roboty. Zmierzyłem też dokładnie symetrię boków. Wygląda na to, że po poniedziałkowych modyfikacjach nareszcie wymiary są podobne i teraz powinno być już z górki.

Gips na bokach wyschnął więc mogłem je wyszlifować i ponownie zagipsować. Poprawiłem również kształt dolnej części tylnych słupków.

Trudno dokładnie opisać co zrobiłem dzisiaj – było tego tak wiele. Mierzyłem symetrię, szlifowałem, i to z samym styropianem włącznie i gipsowałem. Poprawiałem całe boki, tył i słupki tylne.

Po wczorajszych większych pracach dzisiaj szlifowałem i gipsowałem tylko same boki.

Wyszlifowałem dokładnie tył i boki. Następnie zmierzyłem dokładnie symetrię tyłu i go wygipsowałem.

Dzisiaj zająłem się bardzo dokładnymi pomiarami boków i ich ponownym gipsowaniem.

Niestety znowu nastąpiło załamanie pogody – zimno i mokro – więc gips długo schnie. Tradycyjnie już szlifowaliśmy, mierzyliśmy i gipsowaliśmy boki.

Dzisiaj był kolejny dzień szlifowania, mierzenia i gipsowania boków. Ponieważ już jest prawie tak jak powinno być prace zajęły nam tylko pół dnia.

Wracam do samodzielnych prac przy Kozmo – Zack mi bardzo pomógł w zeszłym tygodniu lecz musiał wrócić do codziennej pracy tak samo jak i ja, stąd znowu będą tylko połówki dnia roboczego. Udało mi się dzisiaj jak zwykle wyszlifować boki i zagipsować tam gdzie trzeba. Zacząłem również wykończanie detali – na pierwszy ogień poszła wnęka pod tylną rejestrację.

Niestety ale robota dzisiaj szła opornie. Długo męczyłem się z bocznymi wlotami.

Dzisiaj jubileuszowy setny roboczodzień prac przy Kozmo. Zajmowałem się dalej bocznymi wlotami i poprawiałem lewy próg.

Kolejny dzień wykańczania szczegółów. Dzisiaj był to prawy próg i krawędzie błotników.

Cały dzień spędziłem na dokładnym szlifowaniu zagipsowanych wcześniej krawędzi błotników, wlotów powietrza, boków i tyłu nadwozia.

Kolejny dzień minął na dokładnym docięciu i dogipsowaniu wlotów powietrza i progów a także na uzupełnienie gipsem kilku braków.

Znowu szlifowałem to co ostatnim razem zagipsowałem a następnie znowu gipsowałem to co zeszlifowałem. Czyli dalej przygotowuję progi i wloty powietrza – niestety jest przy nich bardzo dużo pracy.

Kolejny dzień szlifowania boków. Do tego dokładnie wyciąłem krawędzie progów i bocznych wlotów powietrza – w końcu mają one właściwy kształt. Zrobiłem też jeszcze raz pomiary symetrii boków.

Dzisiaj znowu szlifowałem boki i gipsowałem wloty powietrza.

Kolejny dzień spędzony nad przygotowaniem bocznych wlotów i progów. Dodatkowo musiałem zrobić jeszcze kilka poprawek w tylnej części modelu nadwozia.

Prace trochę zwolniły ponieważ zostały mi już tylko szczegóły po wygipsowaniu których długo czekam aż gips wyschnie. Dzisiaj tradycyjnie poprawiałem boczne wloty powietrza.

Korzystając z ładnej pogody wyprowadziłem Kozmo z garażu. Wyszlifowałem boczne wloty, naniosłem na całe auto linie cięcia klap i drzwi, i zaznaczyłem miejsca na światła. W międzyczasie kolega nagrał prace przy Kozmo i zmontuje krótki materiał, który niebawem zamieszczę na stronie.

Ponieważ mam już wyznaczoną linię drzwi mogłem dzisiaj nadać ostateczny kształt bocznym wlotom. Poszło sporo gipsu wiec długo będę czekał na efekt końcowy ale powinno być ok. Dzisiaj też w moim skromnym garażu pojawił się stół na którym będę mógł wygodnie obrabiać drzwi i klapy od wewnętrznej strony. Czas więc podjąć męską decyzję i z nożem w ręku zabrać się za ich wycinanie z nadwozia.

Po tygodniowej przerwie, którą poświęciłem na szukanie odpowiednich części i nieskuteczne poszukiwania lakiernika, który byłby w stanie wykończyć ostatecznie powierzchnię modelu, wróciłem do garażu. Tradycyjnie już zajmowałem się wykańczaniem bocznych wlotów powietrza a także poprawiłem wnękę na tylną rejestrację.