Wideo

Nareszcie Kozmo zaczęło nabierać ostatecznego kształtu. Po bardzo długim dniu pełnym przeciwności losu udało się nawet odpalić silnik. Dzięki pomocy Wuńka i Niutona – speca od strojenia silników. Został nam jeden jeszcze dzień na złożenie Kozmo a jeszcze sporo pracy przed nami.

Dzisiaj postanowiliśmy zrobić małą sesję zdjęciową gotowego nadwozia Kozmo ale jeszcze przed malowaniem i montażem świateł. Zaznaczyłem tylko zarys przednich lamp i wkleiliśmy szyby. Założyłem też 17-calowe koła z Abatha 500 należącego do fotografa Piotra Ciechomskiego.
Na koniec jeszcze mała przejażdżka po placu. Bez stabilizatorów przechyłów. Na zbyt miękkim zawieszeniu. Ale zabawy masa ;-)
Zdjęcia z sesji fotograficznej wkrótce.

To był chyba najdłużej oczekiwany dzień. Poskładaliśmy do kupy wszystkie laminaty, zawiasy i zamki. Odpaliliśmy silnik i wybraliśmy się na pierwszą przejażdżkę od testów w 2009 roku. Wspaniała chwila ;-)

W tym tygodniu nie uczestniczyłem w pracach przy Kozmo. Przyjechałem dzisiaj i szczęka mi opadła – Kamil wyszpachlował już cały model nadwozia i pokrył białym lakierem akrylowym – wygląda obłędnie ;-)
Nareszcie po prawie 200 dniach roboczych model nadwozia Kozmo gotowy do zdjęcia form ;-)
Te 200 dni to głównie prace modelarskie. W końcowej fazie robiliśmy we dwóch. We wcześniejszych latach też parę razy pomagał mi ktoś. Reasumując – taki model nadwozia to ok. 100 dni roboczych dla dwójki wprawionych rzemieślników. Następny model nadwozia będę robił już cyfrowo i modelował maszynami CNC…